
Joseph Goodman
0
3393
1031
To był zwiastun, który wypuścił milion tweetów.
Kilka tygodni temu po raz pierwszy przyjrzeliśmy się Star Wars VII: The Force Awakens. Od tego czasu widzieliśmy mnóstwo dyskusji na temat prawie każdego maleńkiego fragmentu przyczepy. Kanały na Facebooku są pełne zdjęć i GIF-ów wyśmiewających rubinowy miecz świetlny zadebiutowany w zwiastunie. Na YouTube jest ogromna liczba recenzji filmów, które są znacznie dłuższe niż sam zwiastun.
Wszystko to nasuwa pytanie: czy przygotowujemy film do niepowodzenia na rok przed premierą?
“Uh, wszystko jest pod kontrolą… sytuacja normalna.”
Masowa reakcja na TFA zwiastun nie jest odosobnionym incydentem. Wkładanie monumentalnej ilości myśli i czasu Gwiezdne Wojny staje się trochę tradycją internetową - na przykład Red Letter Media. Wydali 7-częściową recenzję Mroczne widmo, 9-częściowy przegląd Atak Klonów, i ich przegląd Zemsta sitów biegnie do niesamowitej godziny i 45 minut. Oznacza to, że opublikowali ponad 4 godziny i 15 minut recenzji na temat trylogii prequel, co oznacza, że ich komentarz zajmuje około dwóch trzecich długości całej trylogii.
Poszukiwanie “Przebudzenie Mocy przejrzeć” na YouTube przynosi 254 000 wyników, z których niektóre trwają ponad 15 minut (sam zwiastun ma półtorej minuty). Ludzie spędzili sporo czasu analizując zwiastun (i wymyślili ciekawe rzeczy - sprawdź ten film z pięcioma rzeczami, które przegapiłeś w zwiastunie). Łatwo jest znaleźć filmy osób reagujących na zwiastun, gdy go oglądają. Pojawiło się także wiele zabawnych parodii zwiastunów, w tym inspirowanych przez Michaela Baya, George'a Lucasa, Spaceballs i mojego ulubionego, Disneya.
Nikogo to nie dziwi Gwiezdne Wojny ma ogromną rzeszę fanów. Ale jego prawdziwa wielkość jest oszałamiająca. Strona społeczności w StarWars.com wymienia 7 organizacji kibiców, 18 wiadomości dla fanów i stron blogów, 21 podcastów dla fanów i 12 witryn gromadzących. I to pewny zakład, że na stronie nie ma jeszcze dziesiątek innych. Na całym świecie są wydarzenia, niezliczone książki o rozszerzonym wszechświecie i wiele filmów dla fanów (w tym bardzo imponujące, zrewidowane wersje oryginalnej trylogii). Jest nawet strona poświęcona Gwiezdne Wojny w klasie.
Dzięki zaangażowaniu tej światowej grupy fanów, ilość treści i konwersacji online jest oparta Gwiezdne Wojny nie jest naprawdę zaskakujące. Ale niektórzy ludzie są zaskoczeni ilością negatywnych emocji związanych z niektórymi dyskusjami, od bełkotania prequeli po “lepiej bądź dobry, JJ” posty, które ostatnio oglądaliśmy.
“To dla ciebie niebezpieczny czas, kiedy skusi Cię Ciemna Strona Mocy.”
Patrząc na rodzaje problemów, o których mowa w tych rozmowach, przychodzą mi na myśl dwa różne pytania: co sprawia, że fandom internetowy 10 najciekawszych stron fanowskich na Facebooku 10 najciekawszych stron fanowskich na Facebooku Jeśli chodzi o stronę fanowską dużej firmy, Wyzwanie polega na tym, aby strona na Facebooku odzwierciedlała profesjonalizm, a przede wszystkim markę samej firmy. Przeglądanie listy… co to jest io co Gwiezdne Wojny tworzy takich zagorzałych, oddanych fanów? Oba są trudne do rozdzielenia, a tutaj jest wiele czynników kulturowych.
Oczywiście Internet radykalnie zmienił wyobrażenie o tym, jak wyglądają hardcorowi fani; starsze stereotypy odosobnionego, antyspołecznego “kujony” zostali wyrzuceni za pomysł silnie połączonego fana z internetowymi kręgami społecznościowymi na całym świecie. Tego rodzaju kręgi sprawiają, że łatwo jest się całkowicie pochłonąć każdą pasją, a nie tylko fikcją (wystarczy spojrzeć na twórców i społeczności DIY i jak rozwijają technologię).
Nic dziwnego, że połączenie tej łączności z ekspansywnym, wciągającym wszechświatem Gwiezdne Wojny powoduje, że widzimy teraz światową sieć niezwykle oddanych fanów. Teraz, kiedy ktoś chce porozmawiać Gwiezdne Wojny lub uzyskaj rekomendację do przeczytania w następnej powieści o rozszerzonym wszechświecie, mogą rozmawiać z setkami lub tysiącami innych fanów w kilka sekund. Ten związek i entuzjazm budują się przez lata i nagle mamy globalną bazę fanów milionów ludzi rozmawiających ze sobą.
To duża zmiana od kiedy Gwiezdne Wojny saga się rozpoczęła. Działanie The Gwiezdne Wojny Prequel Association Society (odtąd pani SWPAS) wskazuje na to “W Internecie znajduje się galeria orzeszków ziemnych i wszechobecne media, które nie istniały w latach 70., a wszystkie z nich są bezlitosne.” Powstanie szerokiej łączności, redefiniowanie “nerd” kultura i anonimowość Internetu 5 najbardziej skutecznych sposobów radzenia sobie z aroganckimi trollami internetowymi 5 najbardziej skutecznych sposobów radzenia sobie z aroganckimi trollami internetowymi Internet jest bez wątpienia wielkim wynalazkiem. Niestety, jak dotąd nikt nie był w stanie opracować urządzenia przeciwtrollowego, które pomogłoby uczynić go bardziej cywilizowanym miejscem. Mogłeś przyjechać… wszyscy się do tego przyczynili Gwiezdne Wojny fandom jest tym, czym jest.
Ale co to ma wspólnego Przebudzenie Mocy oraz wysokie oczekiwania stawiane przez społeczność?
“W tej chwili czuję, że mógłbym wziąć na siebie całe Imperium.”
W eseju o nazwie “Dynamika Fandomu: odkrywanie społeczności fanów w przestrzeniach internetowych,” Myc Wiatrowski przedstawia długą i szczegółową dyskusję o bitwie między grupami fanów online i producentami dzieł, które konsumują. Podczas gdy jego dyskusje skupiają się głównie na fanach Robaczek świętojański i Spokój, wnioski z jego analizy z pewnością można by zastosować Gwiezdne Wojny Fani. Tworząc ogromne społeczności internetowe, grupy fanów zaczynają rozwijać poczucie własności do komiksów, książek, filmów lub programów telewizyjnych, które kochają.
W miarę rozwoju często zmienia się to w nastawienie „my kontra my”, z fanami z jednej strony i producentami ich ulubionych mediów z drugiej. (Co ciekawe, narracje, które budują wokół tych konfliktów, często są równoległe do walk w omawianych pracach - dzielnych fanów buntowników walczących przeciwko żelaznej władzy imperialistycznych władców George'a Lucasa / Disneya.) Ostatecznie sprowadza się to do tego, kto praca należy do Confused About Copyright Law? Te zasoby online mogą być mylące w kwestii prawa autorskiego? Te zasoby online mogą pomóc. To mylący temat, tak, ale ważne jest, abyś otoczył go głową. Jeśli jesteś zaangażowany w jakąkolwiek pracę twórczą, te zasoby pomogą ci to zrobić. . Czy należy do twórców? Firmy posiadające prawa do dystrybucji? Czy fani? To bitwa toczona na niezliczonych forach, esejach internetowych i sądach na całym świecie.
“Fani działają w przestrzeni, w której nieustannie negocjują skomplikowane idee władzy i własności,” Wiatrowski powiedział mi w e-mailu;
[F] społeczności znajdują w tych obiektach kulturowych coś, co przemawia do nich na poziomie osobistym i wspólnotowym - i używają tych tekstów do budowania poczucia siebie i poczucia wspólnoty zarówno ideowo, jak i emocjonalnie. Więc filmy takie jak te w Gwiezdne Wojny franczyzy są nasycone przez konsumentów (i producentów) o ogromnym znaczeniu.
Oczywiste jest, że ma rację co do idei władzy, własności oraz osobistych i wspólnotowych poziomów, z którymi ludzie wchodzą w interakcje Gwiezdne Wojny. Kiedy zapytałem Reddita o kogo Gwiezdne Wojny należy do jednego redditora, który stwierdził, że nie należeć każdemu, ale lepiej jest opisany jako istota część ludzie, którzy to lubią. Emocjonalny i kulturalny wpływ serii jest wyraźny (co ciekawe, jest cała strona Wikipedii poświęcona wpływowi kulturowemu Gwiezdne Wojny).
Łatwo zobaczyć, jak to zrobić Gwiezdne Wojny fani uważają, że mają prawo domagać się prawa własności do Gwiezdne Wojny wszechświat. George Lucas wyprodukował sześć filmów, z których trzy stworzyły wszechświat. Fani stworzyli - i zużyli - niezliczone książki, eseje, gry karciane, gry planszowe, gry wideo 3 najlepsze gry wideo Star Wars, jakie kiedykolwiek powstały 3 najlepsze gry wideo Star Wars, jakie kiedykolwiek powstały Przez lata gra Star Wars niekończąca się dostawa adaptacji do gier wideo. Niektóre z nich są okropne (patrzę na ciebie Historie Yoda), a niektóre są absolutnie niesamowite. , zabawki, kostiumy i nieograniczone inne Gwiezdne Wojny-przedmioty inspirowane.
Bez tego światowego grona fanów, Gwiezdne Wojny jak wiemy, nie istniałby. Ale bez George'a Lucasa nie byłoby fana z. To niekończący się argument. The Gwiezdne Wojny wszechświat jest w dużej mierze dziełem fanów, a znajomość tego faktu dodatkowo przyczynia się do poczucia własności.
Frazy “Disney jest nam winien” i “Lucas jest nam winien” pojawiać się w kółko. Coraz mniej osób mówi, że winien działa na odwrót.
To poczucie własności generuje to, o czym mówi wiele osób “uprawnienie” fanów (chociaż staram się unikać używania tego słowa, ponieważ wiele osób od razu zakłada, że jest ono negatywne i krytyczne). Z jednej strony jest to prosta zasada ekonomiczna: jeśli filmy są złe i nikt ich nie lubi, fani nie będą wydawać pieniędzy na ich oglądanie, a producenci tych filmów będą zmuszeni przestać je robić. Z drugiej strony jest to wysoce ideologiczny argument: fani powinni oczekiwać być zadowolonym? A jeśli nie, czyja to wina?
Ale oczekiwania fanów nie mogą być naczelną zasadą filmu. Inny Redditor całkiem ładnie to podsumował: “Fani nie wiedzą, jak zrobić dobry film.” Wiatrowski poszedł nieco bardziej szczegółowo w swoim e-mailu:
Dla tekstów, które mają wbudowaną bazę fanów, takich jak Gwiezdne Wojny, Wierzę, że producenci są świadomi potrzeby do pewnego stopnia obsługi tej społeczności. [Są] bardzo świadomi potrzeby próbowania zadowolenia fanów i zaimponowania im; nie chcą też ograniczać się pod względem odbiorców. Producenci filmów, telewizji i literatury są również bardzo świadomi, że podoba się fanom i produkuje filmy “jakość” produkt niekoniecznie jest tym samym, a dostępność jest dla nich ważna.
Trudno jest osiągnąć równowagę między podobaniem się fanom a stworzeniem świetnego filmu, choć Wiatrowki zwrócił uwagę na fakt, że niektórym producentom udało się zrobić oba, i dał Władca Pierścieni trylogia i wiele filmów z komiksami Marvela i DC jako przykłady
Wszystkie te problemy są łatwe do zauważenia, nie tylko w reakcji na Przebudzenie Mocy, ale także w witriolu ukierunkowanym na trylogię prequel - nie jest to nowe zjawisko. Trochę Gwiezdne Wojny Fani “czuć się pokrzywdzonym osobiście, w sposób całkowicie nieproporcjonalny, według kierunku Gwiezdne Wojny minęło 18 lat,” mówi Pani SWPAS, “a „gadające śmieci” to sposób, by dać sobie kontrolę nad tym.”
Jest oczywiste, że Gwiezdne Wojny fandom i wiele bardzo różnorodnych odpowiedzi na oba Przebudzenie Mocy a trylogia prequel to wieloaspektowe zjawiska kulturowe, a próba ich pełnego zrozumienia, o ile to możliwe, wymagałaby lat intensywnych badań naukowych. Ale tutaj jest większe pytanie, które należy rozwiązać.
“Jeśli raz zaczniesz ciemną ścieżkę, na zawsze zdominuje twoje przeznaczenie.”
Nie jest tajemnicą, że bycie częścią dużej grupy, która sprawuje własność nad czymś, co kochają, jest ekscytującym, fascynującym i ogólnie bardzo przyjemnym doświadczeniem. Bycie częścią grupy fanów online nie jest wyjątkiem. Ale musimy zadać sobie pytanie - czy zaangażowanie się w całą tę debatę, krytykę i apele o głowy producentów sprawiają, że bycie fanem jest lepsze? Jak wpływa to na ogólne doświadczenie miłości Gwiezdne Wojny?
Wiatrowski i strona internetowa SWPAS mają ciekawe sprzeczne poglądy. Wiatrowski twierdzi, że w niektórych częściach społeczności fanów witriol jest powszechny i oczekiwany, a udział w tego rodzaju rozmowach jest przyjemny. Zwrócił także uwagę, że znalezienie wspólnej płaszczyzny z innymi fanami filmu, książki lub programu telewizyjnego poprzez dzielenie się opiniami, w tym krytycznymi, może być również źródłem przyjemności. Dodając, wydaje się to mało powiedziane, “To naprawdę skomplikowana lina, na którą musimy przejść, gdy mówimy o czymś tak nieuchwytnym i niematerialnym jak przyjemność.”
Pani SWPAS nie zgadza się. Zapytany, czy krytyczne, czasem witrioliczne rozmowy wzmacniają doświadczenie bycia Gwiezdne Wojny fan, była stanowcza:
Absolutnie nie. Jedynym sposobem na czerpanie radości z bycia fanem jest brak interakcji z innymi fanami [którzy angażują się w te negatywne zachowania] lub posiadanie tak niewiarygodnie grubej skóry, nie masz nic przeciwko spędzaniu czasu wśród ludzi, którzy wyrzucają to, co kochasz i sprawia, że jesteś czujesz się jak bzdura za to, że to kochasz.
Bez względu na to, po której stronie dyskusji padniesz, jasne jest, że doświadczenie bycia Gwiezdne Wojny Fan jest skomplikowanym, ale bardzo satysfakcjonującym. Nie ma wątpliwości, że oczekiwania Przebudzenie Mocy są wysoko, a ich spotkanie będzie wielkim wyzwaniem.
Fani jasno powiedzieli JJ Abramsowi: możesz być nowym kapitanem steru statku, ale nadal jest nasz statek.
Ale, podobnie jak w przypadku wielu skomplikowanych argumentów, należy pamiętać, że najgłośniejsza część populacji nie zawsze jest największa.
Istnieje ogromna ekscytacja z powodu kontynuacji Gwiezdne Wojny saga. Nawet Mark Hamill wtrącił się i powiedział, że on “kochany” to, co zobaczył w zwiastunie, i że trochę się zakrztusił widząc, jak cieszyło to ludzi. Jesteśmy absolutnie na krawędzi naszych miejsc w tym filmie - jest już za rok, a już jest ważnym punktem rozmowy kulturalnej.
Jeśli chodzi o mnie, nie mogę się doczekać. Byłem fanem Gwiezdne Wojny odkąd byłem bardzo młody; Czytałem książki, grałem w gry wideo, składałem zestawy LEGO, grałem w gry karciane i widziałem wszystkie sześć filmów niezliczoną ilość razy. Czuję równie silne poczucie własności Gwiezdne Wojny wszechświat, jak każdy, kogo znam. Mam bardzo wysokie oczekiwania, ale jestem przekonany, że Abrams jest w stanie dostarczyć. Zapukał Star Trek filmy z parku. I bez względu na to, co się stanie, Gwiezdne Wojny wszechświat będzie nieco większy. Czego w tym nie kochać?
Kredyty graficzne: Sam Howzit przez flickr (2), Chris Isherwood przez flickr, Karen Neoh przez flickr, SW Tor Strategies, vladeb przez flickr.