
Gabriel Brooks
0
1668
86
W większości krajów na całym świecie powiedzenie lub napisanie czegoś, co jest nieprawdziwe i szkodzi reputacji innej osoby, jest przestępstwem cywilnym. Chociaż tak było od stuleci, większość ludzi była zasadniczo odporna na ściganie - chyba że publiczna platforma docierała do szerokiego grona odbiorców, spełnienie zakazu zniesławienia było prawie niemożliwe.
Media społecznościowe to zmieniły.
Teraz każdy, kto ma konto na Facebooku lub Twitterze, może teoretycznie dotrzeć do całego Internetu za pomocą populacji. Jeśli dzielona wiadomość jest pozytywna, Internet może robić cudowne rzeczy DancingMan, i 4 więcej razy Internet był pozytywną siłą DancingMan, i 4 więcej razy Internet był pozytywną siłą Internet może być wrednym miejscem, pełnym trolli i oszuści. Ale tak jak w prawdziwym życiu, na przekór, jest wiele dobrych rzeczy. . Jeśli udostępniana wiadomość jest zniesławiająca, może być bardzo drogi proces.
Tweetowanie bez myślenia
Jeden szczególny przypadek przykuł moją uwagę, gdy moja koleżanka Angela napisała o mediach społecznościowych, że zawiodła ta niezręczna chwila, kiedy… kompletne niepowodzenie w mediach społecznościowych. zostaniesz spalony. Cóż, bądź wdzięczny, że tak źle, jak to się robi dla większości. A potem są prawdziwe błędy. - miał miejsce incydent w Melbourne w Australii.
(Ironicznie nieznana) kobieta zabrała się do mediów społecznościowych, aby podzielić się zdjęciem mężczyzny, którego widziała, robiącego zdjęcie w pobliżu niektórych dzieci. Na Facebooku oznaczyła go jako “pełzanie” i twierdził, że policja prowadzi dochodzenie. Post został udostępniony 20 000 razy, a następnego dnia zwrócił uwagę samego mężczyzny. Natychmiast się oddał.
Nieznaczny haczyk polegał na tym, że robił sobie selfie z plakatem Gwiezdnych Wojen - aby wysłać je własnym dzieciom.
Matka przez pomyłkę zawstydza tatę, który myślał, że robi zdjęcia swoim dzieciom http://t.co/iEkcEGb8pX pic.twitter.com/KQiCeDqZrz
- Daily Mail Australia (@DailyMailAU) 8 maja 2015 r
Oczywiście, według przyjaciela, z którym przeprowadzono wywiad w Daily Mail, mężczyzna i jego rodzina są bardzo zranieni incydentem. Zgodnie z ich prawem, podobno badają oni swoje prawne opcje.
Dziesięć lat temu kobieta poszła do domu i opowiedziała swoim przyjaciołom i rodzinie o tym “pełzanie” widziała w centrum handlowym. Chociaż te stwierdzenia można by uznać za oszczercze, tylko kilka osób je usłyszałoby - nigdy nie byłoby ich wiele. Niestety dla niej, publikując je w mediach społecznościowych, potencjalnie naraziła się na zarzut o zniesławienie. To, co opublikowała, było nieprawdziwe, publicznie opublikowane, dotarło do znacznej liczby odbiorców iz pewnością mogło zaszkodzić reputacji mężczyzny.
Koszt wniesienia pozwu
Mimo że media społecznościowe znacznie zwiększają potencjał pozwów sądowych, faktyczna liczba takich spraw o zniesławienie jest nadal bardzo niska. W Wielkiej Brytanii odnotowano 333% wzrost liczby przypadków zniesławienia w mediach społecznościowych w latach 2013–2014, ale liczba przypadków wzrosła tylko z sześciu do 26.
Jednym z możliwych powodów jest to, że wniesienie pozwu o zniesławienie jest bardzo drogie. Jeśli ci się nie powiedzie, w zależności od orzeczenia, być może będziesz musiał zapłacić zarówno własne, jak i koszty prawne drugiej strony. W długim, wyciągniętym przypadku może to być suma sześciu lub siedmiu cyfr. W przypadku firm i celebrytów koszty mogą być warte ryzyka, ale dla zwykłych ludzi często lepiej jest pozwolić, aby sprawy się potoczyły. Nawet wtedy, gdy ktoś wnosi sprawę, często przed prywatnym sądem jest rozliczany za znacznie mniejsze sumy.
Zasadniczo właśnie to widzimy w tej chwili, choć są wyjątki. W innym incydencie z Australii Andrew Farleyowi nakazano zapłacić 105 000 AUS nauczycielowi muzyki, który zniesławił na Twitterze. Farley “mieć urazę” przeciwko Christine Mickle po tym, jak zastąpiła jego ojca, który ustąpił ze względów zdrowotnych. Z tweetów Farleya wynikało, że Mickle był odpowiedzialny za sytuację.
W przeważającej części zdarzały się jednak przypadki dotyczące polityków i ich żon, gwiazd sportu oraz dwóch z udziałem piosenkarki Courtney Love.
Sprawa Eoina McKeogha
To truizm prawny, że zawsze należy podążać za osobą, która ma najwięcej pieniędzy. W tym celu wiele osób próbowało pozwać same sieci społecznościowe za udostępnienie zniesławiających treści. Spotkali się z niewielkim sukcesem.
Irlandzki student, Eoin McKeogh, przyniósł jeden taki przypadek. Film wideo przedstawiający kogoś, kto omija opłatę za przejazd taksówką, został opublikowany na YouTube, a McKeogh został fałszywie zidentyfikowany jako sprawca. Film został szeroko udostępniony online, więc McKeogh wystąpił przeciwko Google, Facebookowi i wielu mniejszym stronom internetowym, starając się usunąć film. Trzy lata później sprawa jest nadal w toku i ponosi koszty prawne w wysokości ponad 1 mln EUR.
Nawet jeśli McKeogh w końcu wygra, jego sprawa raczej nie była tego warta.
Co to wszystko znaczy
Sytuacja związana z mediami społecznościowymi i zniesławieniem jest wyjątkowo nieuporządkowana. Chociaż trudno jest wydać obszerne oświadczenia na temat tak złożonej jak globalna sytuacja prawna, ogólnie sądy starają się dotrzymać kroku rozwojowi Internetu. Jedno jest jednak jasne, że możesz być pociągnięty do odpowiedzialności za wszystko, co publikujesz w sieci społecznościowej. “To tylko Twitter” nie będzie działać jako obrona prawna.
Same sieci społecznościowe nie wydają się szczególnie zaniepokojone sytuacją. W obecnej sytuacji strona internetowa musi usunąć wszelkie zniesławiające treści, o których została poinformowana, ale nie musi aktywnie nadzorować wszystkiego, co zostało opublikowane. Jest to podobno jeden z powodów przycisku nadużycia w raporcie, ale, jak zauważyła moja współpracowniczka Jessica, nie są one obecnie najbardziej skutecznymi narzędziami Tweetowanie podczas gdy kobieta: molestowanie i jak Twitter może to naprawić Tweetowanie podczas gdy kobieta: Molestowanie i jak Twitter może to naprawić Problem nadużyć na Twitterze jest prawdziwy. Oto kilka przykładów wraz z opinią ekspertów na temat tego, jak Twitter może to rozwiązać. . Obecne podejście w Wielkiej Brytanii polega na tym, że przycisk zgłaszania nie wystarcza, a formalne zażalenie jest wymagane, aby zmusić usługodawców do działania.
Nawet w mediach społecznościowych mało prawdopodobne jest, aby publikowane przez Ciebie treści były widoczne dla wystarczającej liczby osób, aby ktoś pozwał Cię o zniesławienie, ale nie ma absolutnie żadnego powodu, aby używać tego jako pretekstu do zniesławienia ludzi online. Nie tylko sam się zawstydzisz Jak uniknąć zawstydzania się w mediach społecznościowych Jak uniknąć zawstydzania siebie w mediach społecznościowych Media społecznościowe mają tendencję do zapominania o tym, jak są publiczne, więc dzielimy się rzeczami, których tak naprawdę nie powinniśmy. w tym poście pomogę ci uniknąć tych niepotrzebnych zawstydzeń…, ale przyczynisz się do uczynienia Internetu bardziej nieprzyjemnym miejscem, niż to musi być Gorsze niż Hitler: Dlaczego zdarza się Flamewars? Gorzej niż Hitler: dlaczego dzieje się Flamewars? Dlaczego flamewars są tak powszechne w dzisiejszej sieci i czy to naprawdę nowe zjawisko?? .
Media społecznościowe mogą być niesamowitą siłą na dobre. 6 Pozytywnych skutków, jakie strony mediów społecznościowych wywierają na społeczeństwo 6 Pozytywnych efektów, które strony społeczne mają wpływ na społeczeństwo Są dobre rzeczy na temat sieci społecznościowych. Oto nasze badanie pozytywnych efektów mediów społecznościowych i dlaczego jest to dobre. ; zastanówmy się, zanim opublikujemy tweeta i zachowaj to w ten sposób.
Chcemy usłyszeć, co myślisz. Czy kiedykolwiek zostałeś zniesławiony online? A może nawet zniesławił kogoś? Daj nam znać w komentarzach.
Kredyty obrazkowe: sędzia młotek za pośrednictwem Shutterstock