Czy czysty czytnik powinien być dopuszczony do cenzurowania książek elektronicznych?

  • Harry James
  • 0
  • 2759
  • 569
Reklama

“Czytać książki. Nie wulgaryzmy.” Hasłem Czystego Czytelnika jest krótki i prosty - ale to, co reprezentuje i odpowiedzi na nie, jest niczym innym. Aplikacja cenzurująca przekleństwa wywołała burzę ideologicznej debaty i żadna ze stron się nie wycofuje. Więc kto ma rację? I o co chodzi?

Aplikacja Clean Reader

Czym dokładnie jest Clean Reader? To aplikacja e-czytnika Nie lubisz Amazon? Alternatywy dla aplikacji Kindle eBook Reader dla Androida Nie lubisz Amazon? Alternatywy dla aplikacji Kindle eBook Reader dla Androida Amazon ma własny zestaw wad, które wysyłają czytelników szukających równie dobrej alternatywy. Chcesz uciec od Amazon, Kindle i DRM? Oto jedne z najlepszych ebooków… dostępnych na iPhone'a i Androida, które pozwalają (o ile jest to dozwolone; przejdziemy do tego za chwilę) czytelników, aby pobrać książki ze swojego sklepu, a następnie zdecydować, czy chcą przeczytać “czysty,” “odkurzacz,” lub “wypucowane” wersja. Aplikacja zastępuje przypadki wulgaryzmów, więc “pierdolić” zastępuje się przez “wybryk,” “skurwiel” staje się “idiota,” “penis” jest wyświetlany jako “pachwina,” prawie wszystkie żeńskie narządy płciowe stają się “Dolny,” “pierś” staje się “skrzynia,” “suka” staje się “czarownica,” i tak dalej i tak dalej.

Książki są sprzedawane w pełnej formie; nie ma trwałej zmiany słów, co jest ważne w tej dyskusji. Czytelnicy mogą wybrać, co będą (lub często ich dzieci) widzieć napisane, a tę opcję można zmienić w dowolnym momencie.

Nic dziwnego, że aplikacja została stworzona przez dwoje rodziców, których córka miała nieprzyjemne doświadczenia, kiedy po raz pierwszy natknęła się na przeklinanie w książce. Myśleli, że taka aplikacja musi być już dostępna, ale nie mogli jej znaleźć, więc sami ją stworzyli. W e-mailu do otwartej krytyki Joanne Harris, autorki czekolada, powiedzieli, że nie mieli pojęcia, że ​​spowoduje to taką reakcję.

Jaki jest problem?

Wrzawa wokół Clean Reader pochodzi przede wszystkim od autorów, choć wielu czytelników również wypowiedziało się otwarcie. Głównym problemem większości autorów z aplikacją jest to, że przedstawia swoją książkę w zmienionej formie bez ich zgody. Towarzystwo autorów oświadczyło, że aplikacja narusza prawo autorów do uczciwości, przedstawiając formę “leczenie uwłaczające” do ich książki i stanowi przypadek fałszywego przypisania.

Harris był jednym z najbardziej gwałtownych krytyków aplikacji:

Każdy, kto pracuje ze słowami, rozumie ich moc. Słowa, jeśli są używane poprawnie, mogą osiągnąć prawie wszystko. Manipulowanie przy tym, co jest napisane - jakkolwiek możemy nie lubić niektórych słów i zwrotów - oznacza przyjęcie cenzury… byliśmy już na tej drodze. Powinniśmy wiedzieć, do czego to prowadzi. Zaczyna się od wykreślenia kilku słów. Następnie udrapowuje nogi stołu i przykleja liście figi do posągów. Później potępia artystów gejów i Żydów jako “przerodzić”. Kończy się spalaniem bibliotek i wymazaniem całych cywilizacji z historii.

Autorzy oczywiście dobierają słowa ostrożnie i nie bez powodu. Niezależnie od tego, czy ustalono właściwy kontekst, poprawnie scharakteryzowano postać w książce, czy po prostu stworzono ogólną atmosferę, która przyczynia się do poczucia historii, wulgaryzmy mogą być dobrze wykorzystane w powieściach. A usunięcie tych słów z powieści może potencjalnie wpłynąć na ich interpretację.

Jednak niektórzy ludzie obrażają się na te słowa. To nie jest dyskusja na temat tego, czy oni powinien obrażać się przez nich - to po prostu fakt. Jest wielu ludzi, którzy obrażają się na wulgaryzmy; i jest wiele osób, które chcą, aby ich dzieci nie były narażone na te słowa. 8 Świetnych stron z recenzjami filmów dla rodziców z myślą o dzieciach 8 Świetnych stron z recenzjami filmów dla rodziców z myślą o dzieciach Chcesz spędzić wieczór oglądając filmy z rodziną? Poznajmy jedne z najlepszych stron z recenzjami filmów dla dzieci, abyś mógł wybrać najlepszą witrynę, która spełni potrzeby Twojej rodziny. . Z tego powodu wahają się czytać lub pozwalać swoim dzieciom czytać książki zawierające wulgaryzmy lub opisy seksualne.

Aby być całkowicie jasnym, powiem to jeszcze raz: tak jest nie dyskusja na temat tego, czy ludzie powinni się tak czuć, czy próbować schronić swoje dzieci. Harris zaatakował konserwatywne chrześcijaństwo, sprzedając “toksyczna wiadomość” poprzez Clean Reader i uważam, że poważnie pogorszyło to jej ogólny argument. Nie popełnijmy tego samego błędu.

Oczywiste jest, że interesy tych dwóch grup - autorów i wrażliwych czytelników - są sprzeczne. Autorzy chcą, aby ich książki były publikowane w niezmienionej formie, a czytelnicy chcieliby mieć możliwość przeczytania tych książek bez narażania się na słowa, które ich obrażają. Niestety nie znaleziono jeszcze środkowego gruntu.

W rzeczywistości autorzy wydają się wygrywać walkę; Clean Reader wyciągnął wszystkie książki ze swojego sklepu, dzięki czemu aplikacja była prawie bezwartościowa. Pracują nad aktualizacją aplikacji, która obiecuje lepsze wrażenia. Co to oznacza, nie jest jasne (i nie powiedzą).

Czysty czytnik powinien istnieć?

Po obu stronach pojawiły się dość przekonujące argumenty. Kwiecień w The Steadfast Reader waży następujące:

Życie może być trudne i brzydkie. Będą sytuacje, w których będziesz musiał radzić sobie z ludźmi, którzy nie przypisują ci swojej moralności, którzy nie przestrzegają tego, co uważasz za właściwy sposób życia. Czytając o tych ludziach i sytuacjach, przygotowujemy się na te spotkania. Miejmy nadzieję, że przygotowując się, możemy napotkać więcej spokoju, łaski, a nawet współczucia, gdy spotkamy tych ludzi.

Rhoda Baxter zwraca również uwagę, że cenzura słów z konkretnej sceny nie sprawia, że ​​scena ta jest mniej obraźliwa lub niepokojąca; w jednej z jej książek jest scena gwałtu na randkach, a nawet jeśli wulgaryzmy zostaną usunięte, gwałt na randkach pozostaje (nawet jeśli nie jest tak jasne, co się dzieje). I podkreśla, że ​​aplikacja i tak nie zastąpiłaby zbyt wielu słów na scenie.

I oczywiście autorzy mają prawa. Ciężko pracują, aby stworzyć swoją sztukę i chcieliby, aby pozostała niezmieniona. To zrozumiałe. Ale czy mają prawo decydować o tym, jak ludzie czytają? To o wiele mniej jasne. Cory Doctorow mówi, że to kwestia wolności słowa:

Właśnie dlatego, że nie zgadzam się z użytkownikami Clean Readera, nie mam interesu zabraniającego im wyboru sposobu, w jaki czytają kopie moich książek, które zgodnie z prawem nabywają za pomocą wybranego przez siebie sprzętu. Łatwo jest być rzecznikiem wolności słowa, kiedy zgadzasz się z mówcą. O ile nie popierasz mowy, która Ci się podoba, w ogóle nie wspierasz wolności słowa. Nie popełnijcie błędu, jest to kwestia wolności słowa. Prawo do swobodnego wyrażania opinii obejmuje prawo do decydowania, kogo chcesz słuchać i jak. Wolne słowa nie są zmuszane do słuchania. Pisarz nie ma prawa dyktować, jak czytelnik musi czytać.

Porównuje Clean Reader ze sprzedażą książki i markera i mówi klientowi, aby wziął marker i przekreślił linię na określonej stronie; to nie jest przestępstwo przeciwko autorowi, nawet jeśli nie jest to świetna rzecz dla literatury. Porównuje nawet Clean Reader do programów blokujących reklamy; podczas gdy te programy mogą być szkodliwe dla Internetu, chodzi o etykę w kradzieży dziennikarstwa gier: Dlaczego AdBlock musi umrzeć, ale o etykę w kradzieży dziennikarstwa gier: Dlaczego AdBlock musi umrzeć Prosta, darmowa wtyczka do przeglądarki zabiła Joystiqa - i rujnuje Internet. , to z pewnością w zakresie praw człowieka Wydawcy muszą przestać narzekać na temat Adblock Wydawcy muszą przestać narzekać na temat Adblock Blokowanie reklam wydaje się naturalną opcją dla każdego konsumenta z prostego powodu: jest to prosty sposób na pozbycie się irytacji. aby ustalić, w jaki sposób wchodzą w interakcje z siecią.

Właśnie dlatego Harris, łącząc kwestię praw autorskich z pogardą dla konserwatywnego chrześcijaństwa, szkodzi jej argumentowi. Próbując ustawić książki ponad swobodę czytania, jak chcemy, przeciwstawia się cenzurze w kwestiach religijnych, a nie moralnych; i niewielu ludzi stanie w obronie zniesienia wolności religijnej.

Clean Reader może odwoływać się do określonych odbiorców, ale mają oni prawo istnieć. To, że Harris nie wychowywałaby swoich dzieci w ten sposób, nie oznacza, że ​​aplikacja powinna zostać zdjęta z rynku, aby inni nie mogli tego zrobić.

Z pewnością jest grupa czytelników, którzy docenią tę aplikację. Istnieje wiele dobrych recenzji aplikacji od czytelników, którzy lubią czytać więcej, gdy nie muszą czytać słów, które ich obrażają. A jeśli uda ci się znaleźć drogę przez autorytatywne dzienniki w Internecie, zobaczysz, że jest tam więcej ludzi, niż można się spodziewać, którzy są zainteresowani czystym czytaniem. Ta czysta grupa czytelnicza na Goodreads ma prawie 1500 członków. Istnieją blogi, grupy na Facebooku i konta na Twitterze poświęcone czystemu czytaniu. Powiedz, co chcesz o aplikacji, ale spełnia ona wymagania.

Co ciekawe, w całej tej debacie jest tylko niewielka dyskusja, która moim zdaniem jest bardzo ważna, i dla kogo przeznaczona jest cenzura. Cenzurowanie książek dla siebie różni się od cenzurowania ich dla innych. Zinstytucjonalizowana cenzura bardzo różni się od cenzury osobistej, szczególnie jeśli jej nie ma “poza” przełącznik, ponieważ obecnie jest on w Czytniku.

Trudno wyobrazić sobie zinstytucjonalizowany antysemityzm i palenie bibliotek wynikające z tego, że kilkaset lub kilka tysięcy ludzi cenzuruje książki do własnego czytania lub dla swoich dzieci. Włączenie cenzury do struktur społecznych z pewnością spowoduje problemy, ale nie do tego dąży Clean Reader.

O ile wiem, Clean Reader ma być soczewką, przez którą indywidualny czytelnik może czytać książkę w sposób bardziej odpowiedni dla ich upodobań. I niezależnie od tego, czy zgadzasz się z ideą, że książka istnieje całkowicie niezależnie od autora, ciężko jest argumentować przeciwko czyjemuś prawu. Tak, zagrożona jest integralność artystyczna. Ale podobnie jest wolność bycia czytelnikiem.

Wiek technologiczny zrodził nasze pragnienie dostosowania wszystkiego; nasze komputery, nasze smartwatche, nasze samochody, a nawet nasze doświadczenie z samym internetem… dlaczego nie książki, które czytamy?

Co myślisz? Czy Clean Reader powinien mieć prawo cenzurować książki? Czy jest to naruszenie praw autorskich? Czy możesz rozważyć użycie tej aplikacji ze swoimi dziećmi?? Podziel się swoimi przemyśleniami poniżej!

Kredyty obrazkowe: Nie słyszę zła, nie widzę zła i nie mówię zła za pośrednictwem Shutterstock, Koncepcja cenzury przez Shutterstock, Okulary do czytania na otwartej książce za pośrednictwem Shutterstock




Jeszcze bez komentarzy

O nowoczesnej technologii, prostej i niedrogiej.
Twój przewodnik w świecie nowoczesnych technologii. Dowiedz się, jak korzystać z technologii i gadżetów, które nas otaczają każdego dnia i dowiedz się, jak odkrywać ciekawe rzeczy w Internecie.