
Brian Curtis
0
1707
460
Tradycyjne media drukowane odnotowały ostatnio swój wpływ i czytelnictwo. The Guardian, często uważany za sumienie Liberalnej Brytanii i jednej z bardziej wartościowych gazet w Wielkiej Brytanii, odnotował spadek nakładu z 400 000 w 2000 r. Do nieco ponad 200 000 w 2012 r. Na drugim końcu sytuacja nie jest lepsza politycznego spektrum, a konserwatywny dziennik The Telegraph stracił połowę czytelników w tym samym okresie.
Przejście z drogich maszyn drukarskich z przeszłości na Internet nie było oszczędzającą łaską dla tradycyjnych mediów informacyjnych. Dziennikarstwo jest drogie, a reklamy banerowe nie płacą rachunków. Rzeczywiście tylko Daily Mail radzi sobie dobrze w erze cyfrowej, częściowo w wyniku połączenia lubieżnych (i budzących wątpliwości) opowieści o gwiazdach z listy B, dudniących w piersi konserwatywnej retoryki i sensacyjnych nagłówków.
Uzyskanie ruchu nie stanowi problemu. The Guardian ma ranking Alexa 164 i jest 17 najczęściej odwiedzaną witryną w Wielkiej Brytanii. Telegraph ma również ranking Alexa 237 i jest 23. najczęściej odwiedzaną witryną w Wielkiej Brytanii.
Co powoduje, że gazety znajdują się w tak tragicznym stanie finansowym? Częściowo wynika to z niemożności zarabiania na ogromnym ruchu, który otrzymują, co prowadzi do dywersyfikacji The Guardian - teraz działają dni otwarte, serwis randkowy online i seminaria edukacyjne.
Kolejną istotną przyczyną niepowodzenia gazet jest ich niezdolność do obniżania kosztów. Dziennikarze są drodzy. Duże biura w Londynie i Nowym Jorku są drogie. Dla porównania, w większości czasopism cyfrowych dziennikarze pracują w przestrzeniach coworkingowych lub w swoich domach.
W ostatnich latach pojawiło się kolejne zagrożenie dla modelu biznesowego publikowania cyfrowego ze strony Ad Blockers, dzięki czemu internauci mogą zużywać tyle treści cyfrowych, ile chcą, a właściciele witryn nie widzą ani grosza.
Blokowanie reklam
AdBlockPlus jest jednym z bardziej popularnych programów blokujących reklamy AdBlock, NoScript & Ghostery - The Trifecta Of Evil AdBlock, NoScript & Ghostery - The Trifecta Of Evil W ciągu ostatnich kilku miesięcy skontaktowała się ze mną duża liczba czytelników, którzy mieli problemy z pobieraniem naszych przewodników lub dlaczego nie widzą przycisków logowania lub komentarzy nie ładują się; i w… . Obsługuje IE, Chrome, Firefox i Safari. Zostało pobrane przez ponad 50 milionów ludzi, którzy chętnie unikają reklam używanych przez większość stron internetowych do zarabiania na treściach.
Działają poprzez przechwytywanie ruchu sieciowego i porównywanie źródeł z czarną listą znanych stron internetowych z reklamami. Reklamy są blokowane, aby użytkownik nigdy ich nie widział, a reszta treści jest renderowana normalnie.
Wzrost liczby tych programów blokujących reklamy Proszę umieścić na białej liście MakeUseOf w Adblock: prośba od byłego twórcy filtrów Adblock Proszę dodać do listy MakeUseOf w Adblock: prośba od byłych twórców filtrów Adblock Nie jest tajemnicą, że nie jesteśmy wielkimi fanami Adblock tutaj w MakeUseOf. Wiemy jednak, że niektórzy z was nie puszczą Adblocka, dopóki nie wyrwie go z zimnych, martwych rąk. Jeśli… spowodował poważny kryzys dla stron internetowych, których przetrwanie zależy od reklamy. „Times”, „Daily Telegraph”, „The Sun” i „New York Times” zareagowały brutalnie ograniczając bezpłatny dostęp do ich treści i wznosząc zapory. To znacznie zmniejszyło liczbę czytelników. Jednocześnie zwiększył liczbę kas tych organizacji, przekładając czytelników na zimną, twardą gotówkę. Coś, czego nie zrobił poprzedni model oparty na reklamach.
Ale czy jest inny sposób? W przypadku mniejszych publikacji, którym brakuje liczby czytelników, aby wprowadzić te drastyczne środki, musieli się dowiedzieć, jak przetrwać w świecie reklam post-bannerowych. Oto w jaki sposób zarządzały nią trzy popularne strony internetowe.
Penny Arcade
Ludzie nie lubią reklamy prawie z reguły; Reklama jest po prostu taka, jaka jest. Ludzie, którzy tworzą treści, uczą się je lubić, ponieważ chcą tworzyć treści, a także chcą jeść jedzenie i spać pod dachem, a możliwość zrobienia obu rzeczy jednocześnie wydaje się całkiem dobrym pomysłem.
Tak rozpoczął się akapit otwierający do brutalnie uczciwego wprowadzenia do projektu Kickstarter i jeden z najbardziej fascynujących eksperymentów w prowadzeniu strony bez polegania na reklamach banerowych.
Penny Arcade przetrwała popiersie Dot Com. Wyszli na szczyt, gdy znany z krytyki krytyk gier komputerowych Jack Thompson skierował się na Penny Arcade za sprzedaż koszulki „I Hate Jack Thompson” i rzekomo nękanie go. Założyli organizację charytatywną Childs Play, która zebrała prawie 25 milionów dolarów, aby zapewnić chorym dzieciom w szpitalu zabawki i gry wideo. Prowadzą PAX. Mają nawet własną grę wideo; Penny Arcade Adventures: On the Rain-Slick Precipice of Darkness.
A jednak pojawienie się Ad Blockera stanowiło bardzo poważny problem dla Penny Arcade. W od tego czasu usuniętym wpisie na blogu pisarz Ben Ben Kuchera powiedział szczerze, jak złe są rzeczy. Naprawdę źle.
„… Zajęło mi 1000 widzów, aby dostać 5 USD. Tyle że ta liczba wprowadza w błąd, ponieważ blokowanie reklam z twoich ulubionych stron jest bardzo łatwe. Trywialny. I robi to wiele osób…
Więc teraz okazuje się, że potrzebuję około 1500 czytelników, aby dostać te 5 $ za moją hipotetyczną stronę. Powiedz, że chcę zapłacić sobie 500 $ za miesiąc. To nie jest mnóstwo pieniędzy. Potrzebuję 150 000 odsłon. To tam wskoczyło, prawda? Teraz spójrz na strony, które zatrudniają wielu wysoko wykwalifikowanych, profesjonalnych pisarzy, którzy pracują na pełny etat i zarabiają na utrzymanie. Nagle patrzysz na miliony wyświetleń stron wymaganych do utrzymania wszystkiego na powierzchni, a tym bardziej do rozwijania. Dziesiątki milionów odsłon. Setki tysięcy, jeśli nie miliony, unikalnych czytelników.
Nie tylko ekonomia prowadzenia strony internetowej została zasadniczo zaburzona przez AdBlock. To była także jakość treści.
„Wróćmy jednak do ogólnego ekosystemu: w jaki sposób witryny uzasadniają dłuższe, dogłębne historie, które nie przyniosą wielkich wyświetleń strony? Mam złe wieści. Piszą gówno. Popularne gówno.
Przestałem się wściekać na “Dziesięć najlepszych japońskich majtek, które szarpnąłem do ostatniej nocy” historie na niektórych stronach, kiedy zdałem sobie sprawę, że setki tysięcy odsłon tych artykułów pomogły autorowi spędzić tydzień na gromadzeniu źródeł i tworzeniu oryginalnych raportów na temat funkcji ”.
Ten artykuł spowodował wielką burzę ogniową w społeczności graczy. Reakcje wahały się od gwałtownego braku porozumienia, po stłumione skinienie zgodą. Niezależnie od tego, zgoda była taka, że blokery reklam są szkodliwe dla konsumentów, a dla twórców treści.
Jak Penny Arcade zareagowała na malejący powrót z reklam? Zrobili nie do pomyślenia. Porzucili reklamy banerowe, które utrzymywały je na powierzchni przez te wszystkie lata, i przekazali losy strony czytelnikom.
Zadziałało?
Ich kampania na Kickstarterze miała stosunkowo skromny cel. Gdyby czytelnicy zobowiązali się do wydania 250 000 $ własnych pieniędzy, Penny Arcade zmniejszyłoby o rok reklamy używane na stronie. Im więcej czytelnicy przyrzekną, tym więcej dostaną w zamian. 450 000 USD zapłaci za popularny serial Strip Search Web TV, który będzie wyświetlany przez czwarty sezon. 525 000 USD zwolniłoby wszystkie reklamy ze strony głównej. Za 950 000 USD Penny Arcade będzie licencjonować swoje treści jako Creative Commons, podobnie jak XKCD.
Podczas gdy fundusze społecznościowe Forget Kickstarter: Jak Crowdfund z własnej strony internetowej Zapomnij Kickstarter: Jak Crowdfund z własnej strony internetowej Crowdfunding bardzo się rozwinął w ciągu ostatnich kilku lat. Ale nie musisz korzystać z usług takich jak Kickstarter, jeśli już prowadzisz własną popularną stronę internetową. okazał się cennym narzędziem finansowania produktów, jednocześnie omijając banki i inwestorów venture capital, nigdy tak naprawdę nie był wykorzystywany do finansowania działalności strony wielkości Penny Arcade. To było naprawdę ryzykowne przedsięwzięcie.
A jednak udało im się to. Z łatwością przełamali swój cel 250 000 $. Zaraz przed datą graniczną zarobili 528,144 USD. Reklamy zostały oficjalnie usunięte ze strony głównej.
Danie
Jak większość ludzi, fuzja Daily Beast i Newsweek była dla mnie tylko kłopotliwa.
Daily Beast rozpoczął życie jako duchowy przodek Upworthy, gromadząc treści znalezione na innych stronach w ramach „Ściągawki”, a później zapewnił liberalne komentarze i raporty śledcze od najlepszych dziennikarzy w USA.
Tymczasem Newsweek został wydany w 1933 roku, w czasie globalnego zamieszania, gdy świat wciąż trząsł się po skutkach wielkiego kryzysu i wzrostu Adolfa Hitlera w Niemczech. W swoim długim życiu odkrył główne historie, w tym szczegółowe zarzuty o poważne znęcanie się nad podejrzanymi w kontrowersyjnym więzieniu w Zatoce Guantanamo, i jako jedni z pierwszych odkryli seksualne przewinienie między Billem Clintonem a Moniką Lewinsky, choć zostali pobici w pościg przez The Drudge Report.
Po trzech latach Newsweek i The Daily Beast rozwiedli się, co spowodowało powrót Newsweeka do druku, a przyszłość jego dziennikarzy wyglądała niesamowicie niepewnie.
Andrew Sullivan był jednym z tych dziennikarzy. Ten brytyjski dziennikarz był weteranem branży prasowej, wcześniej pracował dla Time Magazine i The Atlantic, a mniej więcej w czasie, gdy firma Newsweek Daily Beast została rozwiązana, założył The Dish.
Pieknie zły i zjadliwy czasami, pełen czci i zadumany innym razem, The Dish oferuje rodzaj mózgowej, głębokiej analizy i komentarza, którego tak bardzo brakuje w Internecie.
Kiedy jesteś Andrew Sullivan, zachęcanie ludzi do otwierania portfeli w celu obsługi Twojej witryny nie jest trudne. I rzeczywiście ludzie otworzyli portfele. W ogromnej liczbie.
34 000 osób zobowiązało się do wspierania witryny w powijakach, co przyniosło 875 000 USD przychodów w pierwszym roku. To są zdrowe liczby i pozwoliły The Dish zatrudnić zespół redaktorów, stażystów i dziennikarzy.
Umożliwiło to także przyjęciu modelu przychodów, który nie był uzależniony od reklamy.
Jest to ogromna zaleta witryny o treści wysoce upolitycznionej. Reklamodawcy wykazali się, że chętnie głosują swoimi pieniędzmi i stopami, jeśli chodzi o treści, które uznają za niewłaściwe.
Konserwatywny prowadzący rozmowy radiowe Rush Limbaugh stracił dziesiątki reklamodawców w wyniku swoich komentarzy na temat działaczki na rzecz praw reprodukcyjnych Sandry Fluke, a po tym, jak Glenn Beck oskarżył prezydenta USA Baracka Obamę o uprzedzenie do białych ludzi, prawie 102 reklamodawców odmówiło zgody na ich reklamy związane z jego program. Dzięki temu The Glenn Beck Show działał przez trzy dni w Wielkiej Brytanii bez żadnych reklam.
Dla The Dish ich niezwykły model przychodów jest tylko kolejnym narzędziem zapewniającym niezależność redakcyjną i integralność ich treści.
NSFWCorp
Krótkie istnienie NSFWCorp było genialne. Nie tylko pokazali, że dziennikarstwo mogłoby istnieć bez dopracowanych biur i niepewnej etyki prasy głównego nurtu, ale pokazali również, że niezwykle niezależne dziennikarstwo mogłoby prosperować poza tradycyjnym modelem reklamy.
Zespół stojący za NSFWCorp mógł zostać wyrwany bezpośrednio z powieści Hunter S. Thompson.
Kierowali nimi Paul Carr; brytyjski przeszczep z siedzibą w obskurnym Las Vegas. Wiarygodność dziennikarska Carr jest niezaprzeczalna. Jego feud na Twitterze z dziennikarzem Snowdenem Glennem Greenwaldem, założycielem serwisu eBay Pierre Omidyar i dziennikarzami Gawkera są legendarne. Napisał dla The Guardian, The Telegraph i TechCrunch, oprócz pisania Bringing Nothing To The Party and The Upgrade: A Warningary Tale of Life Without zastrzeżeń, który szczegółowo opisuje jego wyczyny w świecie wydawnictwa i dziennikarstwa, a także jego walkę z alkoholizm.
Dołączyli do niego Mark Ames, Yasha Levine i Mark Dolan, którzy wcześniej pisali dla znanego (i krótkotrwałego) anglojęzycznego rosyjskiego dwutygodnika, eXile.
EXile nadepnął na całkiem sporo palców w swoim czasie. Artykuły napisane przez rosyjskiego dysydenta Eduarda Limonowa były istotną częścią ich stron, a kiedy prowadzili konkurs Najgorszy dziennikarz w Rosji, nagrodzili zwycięzcę - dziennikarza New York Timesa Michaela Winesa - ciastem w twarz. Nadzienie wykonano z nasienia konia; czyn, który zszokował i oczernił ekspatriacyjną społeczność dziennikarską w Moskwie.
Zajmowali się również poważnym, mocno uderzającym dziennikarstwem. Odkryli korupcję, obalili instytucje i wstrząsnęli rosyjskim establishmentem politycznym.
EXile nie zajęło dużo czasu zwróceniu uwagi władz, co spowodowało nagłe zamknięcie gazety i powrót głównie amerykańskiego personelu do USA.
Strata Rosji była zyskiem Paula Carra, ponieważ wkrótce trzech najlepszych pisarzy eXile znalazło zatrudnienie. Dołączyli do nich stażysta Anthony Wiener Olivia Nuzzi oraz obsada znanych autorów, w tym poseł z Wielkiej Brytanii Tom Watson, który osiągnął rozgłos w procesie Levesona, porównując Jamesa Murdocha do sycylijskiego mafioso oraz komiksu Briana McFaddena, którego twórczość została widziany w „New York Times”.
Byli gotowi na wszystko. W ciągu kilku krótkich, burzliwych miesięcy w 2012 i 2013 roku NSFWCorp zmienił wszystko.
Przyjęli odważny model cenowy. Czytelnicy mogli zapłacić 3 USD za dostęp do strony internetowej lub za 7 USD mogli uzyskać dostęp do strony internetowej i drukowaną kopię magazynu NSFWCorp dostarczoną do ich drzwi, w dowolnym miejscu na świecie. Czytelnicy mogliby również zostać rezydentem czegoś, co nazywa się „Wieża konfliktu”, gdzie za 200 USD mieli zagwarantowany dostęp do drukowanej i cyfrowej publikacji NSFWCorp w dającej się przewidzieć przyszłości.
Co ciekawe, NSFWCorp wykorzystał także jakość swoich artykułów i stale rosnącą czytelnictwo w ramach swojej strategii marketingowej.
Każdego miesiąca subskrybenci mogą udostępniać ograniczoną liczbę artykułów, które lubią za pośrednictwem spersonalizowanego łącza. Ten link byłby aktywny przez 24 godziny i mógłby zostać przekazany nieograniczonej liczbie osób. Jeśli podoba Ci się treść i chcesz więcej (jak to często bywało), możesz zasubskrybować. Geniusz.
Genialny był nie tylko model wyceny. Magazyn i strona internetowa przypominały niezwykle odważny dziennikarstwo, które było charakterystyczne dla pracy eXile w Rosji.
Siódme wydanie drukowane było poświęcone tajemniczym i potężnym braciom Koch, z upiornie przedstawionymi na pierwszej stronie w formie kreskówek; z uśmiechem, z płomieniami i czarnymi dymami drżącymi w tle.
Prowokująca była nie tylko okładka. Mark Ames pięknie wykonał 21-stronicowy wykład o latach Charlesa Kocha, podczas gdy John Dolan nekrologował (można powiedzieć nieuprzejmie) niedawno zmarłego Toma Clancy'ego i badał militarną historię Meksyku. To było niesamowite rzeczy.
A jednak była to nieustanna walka o utrzymanie NSFWCorp. Przedmowa do wrześniowego magazynu została zatytułowana po prostu „Ten problem prawie się nie zdarzył”.
Próbowaliśmy wszystkiego; cięcie niepotrzebnych kosztów, przeprowadzka do tańszych biur, kolejny 24-godzinny program radiowy z pozyskiwaniem funduszy… Ale potrzebowaliśmy kolejnego inwestora. Dzięki niedawnej zmianie w prawie dotyczącym papierów wartościowych, która pozwoliła nam publicznie reklamować nasze poszukiwanie funduszy, udało nam się znaleźć nie jednego, ale sześciu nowych sponsorów. Osiągnęliśmy nasz cel inwestycyjny na kilka godzin przed upływem terminu wydania tego numeru.
25 listopada blog technologiczny w Dolinie Krzemowej, Pando Daily, ogłosił, że nabył NSFWCorp, wchłaniając je w stronę raportowania śledczego witryny.
Czy decyzja o nie uruchamianiu reklam spowodowała przejęcie NSFWCorp przez Pando Daily? Ty decydujesz. Tak czy inaczej, w krótkim okresie istnienia, NSFWCorp pokazał nam wszystko, co może się zdarzyć, gdy czytelnicy i czasopismo podzielają wizję ostrego, uczciwego dziennikarstwa i są gotowi umieścić swoje pieniądze tam, gdzie ich usta.
Wniosek
AdBlock zabija darmowy Internet i nie obwiniam ludzi korzystających z AdBlocka. Nie, ani trochę.
Obwiniam każde wyskakujące okienko „Kliknij tutaj, aby wygrać iPada”. Obwiniam każdy pojedynczy baner, który śledzi Twoją aktywność przeglądania, pokazuje odpowiednio Twoją reklamę. Obwiniam przemysł reklamowy.
Brak kontroli jakości i moderacji (szczególnie w połowie lat 00) był zdumiewający i spowodował, że ludzie kojarzyli reklamy internetowe ze złośliwym oprogramowaniem, fałszywymi konkursami i fałszywymi produktami. Ten obraz nigdy nie jest wstrząśnięty.
A jednak nie cierpią firmy reklamowe. To twórcy. Pisarze. Blogerzy. Twórcy gier. Artyści.
Jeśli chcemy uzyskać wysokiej jakości treści za darmo, będziemy musieli opracować model, który zapewni twórcom treści odpowiednie wynagrodzenie za Twoją pracę. NSFWCorp i Penny Arcade poczyniły odważne kroki w kierunku modelu, który może istnieć poza domeną reklam, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Zachęcają mnie takie firmy jak Flattr i GitTip, ale rozumiem, że nigdy nie mogą one wypełnić luki w reklamach banerowych.
Ale co myślisz? Jakie modele powinny badać witryny? Daj mi znać w komentarzach pod spodem.
Zdjęcie: reklama szkła z 1899 roku (Shaun Dunphy)